Na leśnym pagórku, przy drodze prowadzącej z Boryczy do Grodziska stoi piękny dębowy krzyż. Według miejscowej legendy, w miejscu gdzie stoi krzyż pochowano żołnierzy francuskich zmarłych od ran lub na skutek epidemii tyfusu w trakcie odwrotu armii napoleońskiej spod Moskwy.
Skąd wzięła się ta dziwna nazwa pagórka? Według przekazów najstarszych mieszkańców, na tym piaszczystym pagórku, otoczonym lasem, nigdy nic nie rosło. Chociaż dzisiaj na „Łysej Górze” rosną drzewa, to miejsce to jest ciągle żywe w ludzkiej pamięci.
Z „Łysą Górą” związanych jest kilka miejscowych legend. Podobno od zawsze ludzie bali się strachów, które tam można było spotkać. Wokół mogiły miała przechadzać się biała dama, a sami mieszkańcy starali się zjechać z pól położonych wokół pagórka jeszcze zanim dzwon kapliczki we wsi rozlegał się na Anioł Pański. Inna legenda głosi, że nawet w dzień (w samo południe) spotkać tam można czasem postać, wokół której krążą dzikie psy.