Na skrzyżowaniu dróg Zawadzkiego i Kościuszki stoi betonowy krzyż. Jak powiadają mieszkańcy wsi stoi tam od niepamiętnych czasów. Pierwotnie był to krzyż drewniany, ogrodzony płotkiem i stał w miejscu, gdzie dzisiaj rosną róże. W 1929 r. zastąpiono go granitowym, wykonanym przez p. Likę – kamieniarza z Izbicka, a jego fundatorem była Kasa Wiejska w Otmicach. Na krzyżu wyryto napis w języku niemieckim: „Mein Jesus Barmherzigkait” – „Mój Jezu miłosierdzia”.
W czasie budowy lotniska w kamieniu Śląskim, na początku II wojny światowej, krzyż uszkodził przejeżdżający przez Otmice ciągnik z dłużnicą (element do budowy hangarów i baraków). Resztę krzyża postanowiono rozebrać, a jego elementy trafiły do gospodarstwa p. J. Gizy, gdzie przeleżały wiele lat. Zarówno w czasie wojny, jak i po jej zakończeniu gospodarz nie uzyskał pozwolenia władz na jego odbudowanie. Stosowna zgoda uzyskana została dopiero w 1951 r., ale pod warunkiem, że krzyż nie stanie na skrzyżowaniu dróg oraz że zostanie z niego usunięty napis w języku niemieckim. Rolnik J.Giza zdecydował się więc postawić krzyż na swojej posesji, tuż obok skrzyżowania. Obok niego p. Kozioł posadził dwie lipy.